Pliki do pobrania
- N0076_Wacław_Żelazek_transkrypcja_nagrania_część_1 pdf, 306.9 KB, 25.04.2023
- N0076_Wacław_Żelazek_transkrypcja_nagrania_część_2 pdf, 309.83 KB, 25.04.2023
- N0076_Wacław_Żelazek_transkrypcja_nagrania_część_3 pdf, 317.55 KB, 25.04.2023
- N0076_Wacław_Żelazek_transkrypcja_nagrania_część_4 pdf, 314.13 KB, 25.04.2023
- N0076_Wacław_Żelazek_transkrypcja_nagrania_część_5 pdf, 317.26 KB, 25.04.2023
- N0076_Wacław_Żelazek_transkrypcja_nagrania_część_6 pdf, 315.9 KB, 25.04.2023
- N0076_Wacław_Żelazek_transkrypcja_nagrania_część_7 pdf, 323.49 KB, 25.04.2023
N0076
Żołnierz II Korpusu gen. Andersa, pracował w wywiadzie, po wojnie na emigracji we Włoszech i w Argentynie.
Kiedy tylko alianci wylądowali na południu Włoch, Wacław Żelazek z grupą Polaków dołączył do armii gen. Andersa. Po przeszkoleniu trafił do wywiadu i był na froncie pod Anconą i Bolonią. Już po zdobyciu Ancony w miejscowym teatrze szukał brata Kazimierza, o którym słyszał, że został ewakuowany z ZSRS i jest w wojsku polskim: „Dopytuję się żołnierzy: – A taki Żelazek, plutonowy, jest? – Jest, jest – mówią – tu na dole powinien być”. Wacław nie widział brata prawie 10 lat, czekał więc niecierpliwie przy wejściu i bał się, że pośród jednakowo ubranych polskich żołnierzy go nie zauważy. Ale poznał go bez problemu i w taki sposób po latach wojennej tułaczki spotkał pierwszego ze swoich braci.