N0048
Pracownik naukowy w Instytucie Zoologii PAN w Warszawie, uczestnik trzech wypraw antarktycznych. W latach 1982–1989 działacz Grup Oporu Solidarni.
Jest 1 sierpnia 1982 r., w Polsce panuje stan wojenny. Członkowie Grup Oporu Solidarni na teren Cmentarza Wojskowego na Powązkach potajemnie przenoszą tzw. gadałę. Gadała to inaczej szczekaczka - urządzenie nagłaśniające składające się z magnetofonu, akumulatora oraz głośników, służące do publicznego odtwarzania materiałów opozycyjnych. Tym razem akumulator musiały zastąpić baterie, a jako nagrania do odtwarzania przygotowano przemówienie gen. Tadeusza Bora-Komorowskiego, wiersze Kazimierza Wierzyńskiego oraz pieśni powstańcze i patriotyczne. W rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego groby swoich towarzyszy broni odwiedzają weterani powstania i osoby, którym bliska jest historia Polski. Niestety pośród tłumów kręcą się również milicyjne i wojskowe patrole. Zbliża się moment godziny „W”, kiedy akurat spod pomnika Gloria Victis odchodzi patrol wojska. Wtedy na dany znak opozycjoniści tworzą „ludzką drabinkę”, a znajdujący się najwyżej Jacek Cibor ustawia ciężką gadałę na samej górze pomnika. Chwila nerwowego oczekiwania i zaraz na cały cmentarz rozbrzmiewa piosenka „Siekiera, motyka, bimber, szklanka…”