N1235
Organizatorka pomocy dla żydowskiego chłopca, świadek Powstania Warszawskiego, więźniarka niemieckiego obozu Dulag 121.
Wiosna 1942 r. Brat pani Wiesławy trafia na wycieńczonego, wychudzonego żydowskiego, który uciekł z getta i ukrywa się na Marymoncie nad Wisłą w wykopanej jamie. Prosi o jedzenie (rodzina żyła już w ciężkich warunkach materialnych). Brat codziennie nosi mu jedzenie, a latem chłopiec – Bolek – zaczyna bywać w domu rodziny Kacprzaków. Chłopcy chodzą razem po Marymoncie, wszyscy w okolicy wiedzą już o sprawie – jednak nikt nie donosi Niemcom. Bolek uchował się do Powstania. Pani Wiesława podkreśla, że pomimo trochę pobłażliwego czy drwiącego traktowania Żydów i ich obyczajów, pomimo sporadycznie słyszanych na Marymoncie przed wojną okrzyków: „Żydzi do Palestyny”, okupacja ludzi zjednoczyła i nikt na Marymoncie Bolka nie wydał.
Po wojnie jednak Bolek – teraz Kazimierz Nowak, mieszkający w Australii – nigdy nie podjął działań w kierunku odznaczenia rodziny Kacprzaków medalem Sprawiedliwy wśród Narodów Świata ani nigdzie nie złożył relacji o swoim okupacyjnym losie…