N0538
Jako dziecko wraz z rodziną została zesłana na Syberię.
Jest wrzesień 1941 roku. W związku z podpisaniem układu Sikorski-Majski w ZSRS ogłoszono „amnestię” dla Polaków. Ojciec Ireny, gdy tylko słyszy tę wiadomość, mimo iż nie wierzy bolszewikom, podejmuje decyzję o natychmiastowej ewakuacji całej rodziny z miejsca przesiedlenia. Ponieważ w okolicy nie ma żadnych dróg ani pociągów, decyduje się na spływ. Wraz z kilkoma innymi rodzinami przystępują do budowy tratw – muszą się spieszyć, bo nie wiadomo, czy sowieci nagle nie zmienią zdania. Powstaje naprędce około dziesięciu tratw i niebawem kilka rodzin spływa rzeką Viled do Kotłasu. Po drodze oprócz lasów mijają także kołchozy, gdzie czasem można przenocować i zebrać coś do jedzenia z pól. Na tych tratwach mają cały swój ocalały dobytek, przez co są one ciężkie i niekiedy nasiąkają wodą. Ponadto trzeba pilnować trasy, aby na rozlewiskach nie pomylić rzek. Nikt nie narzeka, wszyscy wiedzą, że płyną ku wolności. Podróż momentami jest niebezpieczna, a jedna z tratw w pewnym momencie pęka...